Cześć wszystkim! Jestem Paulina z bloga LovettLov i przez miesiąc, w każdą niedzielę będziecie mogli czytać moje posty na OTWTW :). Moimi pasjami są głównie fotografia którą żyje oraz oczywiście, blogowanie. Dzisiaj odnośnie blogowania, w tym poście napiszę wam co nieco o dystansie do siebie.
Łatwo jest mieć dystans do siebie? Jasne...że nie. Żeby go mieć, trzeba umieć zrozumieć co robisz źle, zaakceptować wady lub je zamienić na coś lepszego. Trzeba umieć przyjmować krytykę nie z oburzeniem, lecz albo z pokorą czy też zwyczajnie przyjąć do siebie.
Dystans wobec Siebie, odrzucanie mentalności ofiary,
zwiększa potrzebną akceptację Siebie I Innych,
pomaga nie popadać w samotność i wyobcowanie,
sprawia że odzyskujemy pokój i harmonię wnętrza...
Chwila..ale czemu JA o tym piszę post? Mam do siebie dystans. Jak to było ze mną? Początki jak to mawiają - bywają trudne. Na początku wszystko właśnie brałam do siebie, jak ktoś mi coś złego powiedział lub jak mi się to nie podobało potrafiłam się fochać, oburzać - sama nie wiem jak ludzie mogli ze mną wytrzymywać. Potrafiłam płakać, bo ktoś mi coś przykrego powiedział, robiłam z siebie nawet ofiarę choć przecież...mogłam nie płakać, a wstać i mieć to co mówią gdzieś. Teraz? W przybliżeniu; już rok mam do siebie dystans. I szczerze? Żyje mi się znacznie lepiej. Potrafię się śmiać ze swojego ciała do którego moi "prześladowcy" najbardziej potrafili się przyczepić i mnie zranić. Potrafię już lepiej przyjmować do siebie krytykę, rozumieć ją - przecież każdy ma swoje zdanie. Staram się nie oburzać o byle pierdołę. Jestem szczęśliwa. Lubię i akceptuję siebie.
Prosto można uzyskac ten dystans, ale to wszystko zależy tylko i wyłącznie do CIEBIE. Nie będe tu robiła wielkich, specjalnych poradników ponieważ KAŻDY inaczej tego dystansu się uczy. Najlepszymi radami są przede wszystkim aby śmiać się z siebie, ze swoich wad, nie przyjmować krytyki jako akt jakiś złowrogi w twoją stronę a umieć ją przyjąć. Zaakceptuj swoje wady, postaw na zalety. Nie obrażaj się o wszystko, miej do siebie luźne podejście. Uśmiechaj się i bądź szczęśliwa/szczęśliwy.
Ci którzy nie potrafią śmiać się z siebie, są narażeni na ból, gdy inni śmieją się z nich
Jeśli chcesz poznać bliżej moją pasję fotograficzną, zobaczyć tematyczne posty - zapraszam na swój blog LovettLov
Masz całkowitą rację! Dystans to siebie to jedna z rzeczy dzięki, której każdy będzie mógł się lepiej czuć. Cieszę się, że Ty też w końcu się przekonałaś!
OdpowiedzUsuńolivee-blog.blogspot.com
Zdecydowanie podoba mi się Twój post, akceptacja siebie to pierwszy krok do sukcesu.
OdpowiedzUsuńDystans do siebie jest bardzo potrzebna rzecz, jak i również samoakceptacja.
OdpowiedzUsuńMy blog - Click!
Zgadzam się z tobą w 1000%! Kiedyś byłam osobą baardzo obrażalską i źle znoszącą krytykę. Teraz często bywa tak, że gdy poznaję nowe osoby to mówią mi, że zazdroszczą tego jaki mam do siebie dystans. O wiele łatwiej się żyje :)
OdpowiedzUsuń>> xyumv.blogspot.com
Ja ciąglę się tego uczę, m.in przez blog. Zdarzy się, że anonim napisze coś, co zaboli, ale przede wszystkim hartuje, nie wolno się poddawać.
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiękne, jak i temat! Cudownie to napisałaś. Ja jakoś z tym dystansem to mam problem..
OdpowiedzUsuńhttp://julietguliet.blogspot.com/ zapraszam na mojego bloga! :)
ale piękne zdjęcia! 😍😍😍😍
OdpowiedzUsuńhttp://dryclaudia.blogspot.com/2016/04/jestem-bogata_1.html
Każdemu potrzebny jest dystans do siebie, raz żeby lepiej radzić sobie w życiu, a dwa żeby nie być kompletną pierdołą której nie można nic powiedzieć. Osoba z którą nie można czasami pożartować na mniej wygodne tematy, oczywiście w dobrej wierze, nie jest dobrym materiałem na kogokolwiek /Mikołaj
OdpowiedzUsuńDwie Perspektywy Blog [Klik]
chciałabym sie takiego dystansu do siebie nauczyc
OdpowiedzUsuńhttp://happinessismytarget.blogspot.com/
Bardzo ciężko jest mieć dystans do siebie i często Ci, którzy głośno o tym mówią (nie mówię o Tobie), wcale go nie posiadają. Znam mnóstwo takich osób, które twierdzą, że nie przejmują się zdaniem innym- np krytyką, a gdy cokolwiek usłyszą na swój temat od razu są zdenerwowana i wkurzone i wdają się z tym kimś w dyskusję. Więc ... gdzie tu ten dystans? ;)
OdpowiedzUsuńhttp://piszeczytamgotuje.blogspot.com
Dystans do siebie mam większy niż kiedyś, ale ciężko jest go mieć tak w 100% :)
OdpowiedzUsuńGingerheadlife.blogspot.com